Pełen relaks na swojej budowie
Data dodania: 2015-07-04
Jest upalna sobota, słońce parzy, a ja siedzę na krzesełku w moim salonie, słyszę jak bulgocze obiad i rozkoszuję się tym, że za oknem cisza, że nie jeżdżą żadne samochody, nie słychać głośnych gości sąsiadki zza ściany i choć wszędzie pełno kurzu, piach się nosi do domu, brakuje mebli i innych rzeczy, to jestem szczęśliwa, bo jestem u siebie!!!
Dziś jemy tu pierwszy obiad. Coraz bardziej chciałabym, aby to była nasza codzienność. Wiem, ze to już niedługo, ale... Znacie to uczucie, że już już dobiegacie do mety i jeszcze tylko jeden krok? Tak się czuję.
Pozdrawia Was serdecznie - uszczęśliwiona Iza:)