Oj, dawno nie zagladałam już tutaj. Czas ucieka gdzieś przez palce, a i na budowie dzieje się niby coś, a jakoś niewiele widać.
1. Majster prawie ukończył obrabianie schodów.
2. W dolnej łazience pojawił się prysznic - słuchawka z deszczownicą.
3. Z prac w środku to jeszcze mogę pochwalić pana, ze w koncu zrobił kotłownię tak jak należy, tzn. wykończył płytkami i założył umywalkę.
4. Ostatnio problemem nr 1 była podbitka, czy podsufitka jak mówią inni. Najpierw ja chciałam drewno, potem jednak decyzja padła na plastikową. A kupiliśmy ostatecznie - drewnianą. Mąż przemyślał wszystkie za i przeciw - i oto deseczki się malują. Może wieczorem zobaczę je pod dachem??? Testujemy teraz oświetlenie zewnętrzne. Jak myślicie - lepiej na ścianach kinkiety czy w podsufitce halogeny??? Trochę z tym u nas problem, bo podsufitka nie będzie prostopadle do sciany domu, ale pod skosem...
Oto zdjęcia testowe ;)
5. Dziś w końcu dotrą deski do salonu i małego pokoju, a w poniedziałek montują drzwi wewnętrzne. Dębowe - to drewno i kolor najbardziej naturalny do mnie przemawiają.
6. W sobotę czeka nas wizyta przedstawicieli od lacobelu w kuchni, luster i parawanu prysznicowego do dolnej łazienki. Mają wszystko wymierzyć. Ciekawe, kiedy przywiozą na gotowe.
7. Po ponad dwóch tygodniach doszła tepeta do salonu - będzie można wykonczyć dół naszego domku.
8. Jeszcze tyle pracy... Np. elewacja. A jak wybrać dobrą elewację??? Ciągle się martwię, że wybiorę z próbnika kolor, który mi się nie będzie podobać na domu ;(
9. No i jeszcze nie pisałam o tym, ze gdzieś ulotnił się nasz dekarz. Ponoć możemy go szukać w Anglii :( Pies go drapał, tylko że ma naszą blachę do wykończenia daszku i balkonów.
Niby nic, a jednak wiele... Pozdrawiam czytających, radzących i piszących!